Let The Fire Burn photography workshop with Kamila Piech
Emocje już dawno opadły, choć na samo wspomnienie tego cudownego czerwcowego dnia robi mi się przyjemnie ciepło na sercu.
W tym roku udało mi się zrealizować jedno z moich wielkich marzeń, jakim były warsztaty u Kamili Piech. Śniłam o nich już od ich poprzedniej edycji - Fire In The Woods, jednak wcześniej gdzieś po drodze zabrakło okazji, choć może bardziej odwagi… Aż w końcu w tym roku los dosłownie pchnął mnie w ramiona Kamili i tak oto odhaczyłam kolejny punkt z listy “Dreams that MUST come true”. Ten dzień był niesamowity, zresztą zobaczcie sami jak było <3
Kamila wraz ze swoim partnerem Maciejem stworzyli niesamowite miejsce - Przylesie 12, które totalnie scala się z ich osobowościami, z ich energią, i wszystko tu aż tętni pasją i miłością. Warunki wprost idealne, by tworzyć, myśleć, kreować i rozwijać się!
Nasza cudowna para! Przesympatyczni Paulina i Marcin - artystyczny duet fotografów pod cudowną nazwą Nastuniema . Odważni, dzielni i cierpliwi do masy fotografów z wycelowanymi wprost w nich obiektywami ;)
Prawda, że piękni? ;)
Let The Fire Burn to nie tylko warsztaty, to spotkanie ludzi z wspólnym celem, wspólną pasją, na tej samej ścieżce. To ciepło, które bije od Kamili, to masa uśmiechów, kupa śmiechu, pierogi, beza i nowe przyjaźnie :)
I z całego serca dziękuję Kamilo za ten dzień! <3